Popularne

Artykuł

Zdrowie

Ze słońcem po zdrowie

Ze słońcem po zdrowie

Opalanie – bezpieczne czy niebezpieczne? Wskazane czy szkodliwe? „Co za dużo, to niezdrowo” – to powiedzenie zna każdy. W tym przypadku się sprawdza, jednak słońce dawkowane z umiarem jest naszym sprzymierzeńcem.

Słońce towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Sprzyja mu, ale może i bardzo szkodzić. Stąd tyle odcieni ludzkiej skóry, która większą ilością barwnika – melaniny, broni się przed szkodliwym promieniowaniem UV. W rejonach, gdzie promienie słoneczne docierają zbyt intensywnie, ludzie są ciemniejsi niż w miejscach, w których najbliższa Ziemi gwiazda skąpi swojego blasku. Przed słońcem trzeba się czasem bronić. Jednak w żadnym przypadku nie należy go całkiem unikać.

Uszczęśliwiające światło

Gdy otwieramy rano oczy, a przez okno wpada słoneczny blask, buzia sama nam się uśmiecha. Zapowiada się dzień, w którym będziemy mieć więcej energii i prawdopodobnie lepszy nastrój. Przyjaźniej spojrzymy na ludzi. Jest też duża szansa, że wreszcie zrobimy to, co odkładaliśmy przez ostatnich kilka pochmurnych dni. Światło ultrafioletowe pobudza bowiem w organizmie produkcję beta-endorfiny, czyli „hormonu szczęścia”.

W krajach, gdzie słońca jest jak na lekarstwo, wiele osób cierpi na zaburzenia nastroju. Czasem są one bardzo poważne. Na północy Europy w rejonach, gdzie przez kilka miesięcy w roku panuje ciemność, występuje największy odsetek osób cierpiących z powodu depresji, nerwic, zmęczenia czy bezsenności. Leczenie najbardziej chorych wspomagane jest naświetlaniem ich specjalnymi lampami imitującymi światło słoneczne. Nie ma to nic wspólnego z solarium, które nie pomaga, a nawet może szkodzić. Częste korzystanie z solarium zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory skóry i przyspiesza proces jej starzenia. Solarium, jeśli poprawia humor, to tylko miłośnikom opalenizny, dając szybki efekt „zbrązowienia”.

Jak lek…

Wystawianie się na słońce jest zdrowe. Pod warunkiem jednak, że zachowa się umiar i unika oparzeń. Najbezpieczniej jest chronić się przed promieniowaniem, gdy jest ono najintensywniejsze, a więc między 11.00 – 16.00. Zwłaszcza wtedy wskazane jest używanie kremów z filtrami UVA i UVB oraz dobrych okularów przeciwsłonecznych.

By uzyskać efekty zdrowotne nie trzeba też godzinami wygrzewać się na plaży. Wystarczy kilkadziesiąt minut przebywania na słońcu. Jest ono wspaniałym naturalnym lekiem, a helioterapia ma wielowiekową tradycję. Do połowy XX wieku był to główny sposób leczenia chorób zakaźnych. Promieniowanie słoneczne hamuje rozwój bakterii, wirusów, roztoczy i pleśni. Łagodzi też stany zapalne w organizmie i dobrze oddziałuje na pracę tarczycy. Osoby opalające się regularnie, obniżają u siebie ryzyko zawału i udaru, gdyż spowalniają się u nich procesy miażdżycowe w naczyniach krwionośnych. Naświetlanie słońcem reguluje zbyt wysokie ciśnienie tętnicze i metabolizm, pomagając utrzymać właściwą wagę. Terapię solarną wykorzystuje się czasem przy leczeniu zaburzeń hormonalnych, cukrzycy lub chorób autoimmunologicznych, takich jak stwardnienie rozsiane, Hashimoto czy reumatoidalne zapalenie stawów. Słońce pomaga też cierpiącym na łuszczycę i atopowe zapalenie skóry.

Jak witamina

Słońce, chociaż witaminą samo w sobie nie jest, to jednak ją dostarcza. Chodzi oczywiście o witaminę D, która metabolizuje się w organizmie pod wpływem promieni solarnych. Jest ona niezbędna do życia, bo wzmacnia układ odpornościowy i zapobiega krzywicy u dzieci. W przypadku osób starszych przeciwdziała osteoporozie. Jednym słowem, umożliwia utrzymywanie zdrowego szkieletu. Odgrywa też istotną rolę we wchłanianiu wapnia i fosforu z przewodu pokarmowego, wpływa korzystnie na system nerwowy i na skurcze mięśni, w tym serca oraz zmniejsza stany zapalne skóry. W państwach, które mają niedostatek tej witaminy, także w Polsce, w okresach, gdy słońca jest mało, należy ją bezwzględnie suplementować. Długotrwałe niedobory mogą doprowadzić z czasem nawet do nowotworów. Jeśli posiada się zasobne konto bankowe warto zaplanować w okresie jesiennych pluch wyjazd w rejony mocno nasłonecznione np. nad Morze Martwe. Zwłaszcza, że region ten słynie z kuracji klimatycznych. Opalanie się tam jest wyjątkowo bezpieczne. Sprzyja temu niskie położenie oraz dość gruba w tym miejscu warstwa ozonowa. Rzadko dochodzi tam więc do poparzeń słonecznych.

Za darmo można natomiast skorzystać z pięknych wiosennych i letnich dni, nie zamykać się w domu przed komputerem czy telewizorem, ale starać się codziennie przebywać, chociaż przez kilkadziesiąt minut na dworze. Przesiąść się z samochodu na rower, cieszyć się urokiem pobliskich plaż lub długimi spacerami z psem w promieniach słonecznych. Tak mało potrzeba, aby poczuć się zdrowszym i szczęśliwszym.

Autor: Dr Janusz Grobicki

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Wymagane pola są zaznaczone *